Nasza czwórka to:
- Marek – szef ekipy i główny pomysłodawca
- Rafał – mechanik pokładowy
- Robert – walczący z formalnościami i papierami przed i po rajdzie
- Tomek – organizator wszelkich rzeczy działających w tle
Marek to globtroter i podróżnik z zacięciem do ekstremalnych wyczynów w różnych zakątkach świata. Najgorsza kara to wyjazd nad morze i siedzenie na plaży. Nawet piękne kobiety nie są go w stanie do tego przekonać nad czym nieustannie boleją.
Główny pomysłodawca wyjazdu, który nie tylko przekonał resztę ekipy (nie musiał tutaj się starać) ale przede wszystkich ich żony i kochanki, tak żeby puściły chłopów samopas na pustynię. Zainteresowanych jak to zrobił uprasza się o kontakt osobisty.
Rafał kocha samochody miłością w pełni odwzajemnioną. W jego rękach urwane kable łączą się ze sobą, dziury w misce olejowej zatykają samoczynnie, a silnik nawet nie próbuje się zatrzeć.
W dziedzinie wyjazdów poza szlak to jego debiut i jak tylko się dobrze pochyli żeby wsiąść do auta, to z jego wiecznym uśmiechem i spokojem odnajdzie się wszędzie.
Robert to nasz spec od formalizmów wszelakich oraz negocjacji z każdym, w każdym miejscu i o każdej porze. Świata sporo widział, uśmiech na twarzy pomagał i pomaga mu w każdej sytuacji. Przy okazji świetny kucharz.
Pomimo braków formalnych do uczestnictwa w rajdzie samochodowym nie zniechęcił się i będzie trenował jazdę pomiędzy wielbłądami i pułapkami piaskowymi.
Tomek to urodzony organizator, zamęczy wszystkich jeżeli na dany dzień trzeba coś przygotować i zrobić. Szczerze go za to nienawidzą, tyle że jak go nie wezmą to będą musieli sami o wszystkim pamiętać, to wiecie…
miejsce się znalazło. Trochę świata poza głównymi szlakami zwiedził, jednak siedzenie 12-15 godzin dziennie w samochodzie zaliczy pierwszy raz.