Od razu decyzja skrócenia go o połowę. 400 km po buszu jest niewykonalne. Wczoraj dojechaliśmy o 2 w nocy!!! O 7 wstaliśmy. A i tak był to sukces bo do mety dotarło jedynie 50 załóg. Na miejscu miała być wioska sponsorowana: nocleg w chacie wodza, itp. Nic z tego nie było. Ech...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz