RSS

Etap szósty rozpoczęty...

Mineliśmy zwrotnik raka. Na śniadanko była bagietka z nutellą :)

A dalej wszystko zależy od wizy do Mauretanii, która miała być wielokrotna...W końcu organizatorzy się na coś przydali i dali nam namiar do gościa na granicy, do którego mamy się zgłosić. I wtedy mamy szanse na dobrą wizę.

Krajobraz: dalej płaściuteńko...

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

0 komentarze:

Prześlij komentarz