Dojechaliśmy jako jedni z ostatnich na prom w Almerii. Mnóstwo załóg. Czuć atmosferę rajdu :)
Wcześniej mieliśmy godzinkę na super kolację z owoców morza w hiszpańskim klimacie.
Niesamowity maraton za nami (jazda, jazda i jazda non stop, snu niewiele) - a przed nami... Afryka! Niektórzy z nas pierwszy raz postawią stopę na afrykańskiej ziemi :)
Już na promie...
Autor:
mkk
|
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz