RSS

Góry i półpustynia...

Zakończyliśmy część wyścigową na dziś, zwyczajowo przejeżdżając pół trasy. Teraz jeszcze turystycznie jakieś 300 km po asfalcie. Mamy już jakieś 6h materiału z rejestratora do montażu. Część tras w nigdziebądź, środku niczego przejechaliśmy po super asfalcie nowobudowanej drogi. Jedziemy teraz do Tata, tam obiad i do Icht spać. Po drodze offowej zerwał się jakiś kabel i musieliśmy go wiązać pod autem.

A teraz trochę o krajobrazach. Góry, sucho, półpustynia, już widać na południu piaskowe wydmy. Doliny po kilkanaście km długie, a na kilka szerokie. I prawie zero roślinności. Dominuje brąz, żóły i piaskowy. Płasko jak na stole i z tego wyrasta pasmo górskie. Ukształtowane dość fantazyjnie i urwiste.

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

A u nas w Wawie od dwóch dni leje...

Pozdrowionka od Gallantów dla całej ekipy z gorącymi wyrazami zazdrości :-) !!
Marcin

Prześlij komentarz